Albumy Kazimiery Alberti cz.1, fot 4; opracowanie: Maciej Dziaczko
W tomiku wierszy pt. „Mój film”, opublikowanym w 1927 r., Kazimiera Alberti w ramach mini cyklu pt.: „Trzy portrety’, Zamieszcza trzy wiersze opisujące portrety autorki wykonane przez Witkacego. Jeden z portretów, który znany jest wyłącznie z czarno-białej przedwojennej reprodukcji (S.I. Witkiewicz, Portret Kazimiery Alberti, źródło: „Świat Kobiecy” Lwów, nr 8 z 15.04.1930) pt.: „Portret ze świecami” w formie niewielkiej fotografii poetka wkleiła do Albumu I z odpowiednim podpisem obok trzech fotografii portretowych poetki pochodzących z roku 1935 wykonanych w Białej.
Oto ten wiersz:
Portret ze świecami
Suknia w kolorze lśniącej, ciemnej terakoty,
a na ramionach płomień wąski, purpurowy;
szal w kwiaty o dzbanuszkach brązowych, lilowych – ze złotem.Czarna grzywka, co czoło aż po brwi zasłania
i oczy – podkreślone węglem – w bok patrzące
i usta – jak nicejski gwoździk płonące, gorące –
usta pełne – pąsowy znak pytania.I dekolt – przypadkowo? – tak en coeur wycięty
i tylko te – nad głową – szeroko rozpięte,
ciemne jak sadza chmury.Szyję, ramiona, głowę – złotym obwiodłeś konturem,
który od poszarpanych, skośnych chmur mnie dzieli.Potem – tak – od niechcenia – dotknięciem żółtej pasteli
po obu stronach mojej zapaliłeś głowy
dwie świece puszyste, wysokie –
i odsunąłeś na bok kredki kolorowe,
odeszłeś od sztalugi twardym, sztywnym krokiem.A teraz za cieniutką, chłodną szkła ochroną
te świece w dzień i w nocy palą się i płoną.I zdmuchnąć ich nie mogę – i zdmuchnąć się boję –
choć wspinam się na palcach i długo – tak stoję.
(Alberti 1927b, 32–32)
Fotografia opublikowana dzięki uprzejmości Pana Domenico Cocola – spadkobiercy spuścizny po Kazimierze Alberti, który scedował prawa do wykorzystania materiałów po pisarce na rzecz Prof. Janiny Janas, redaktor naczelnej „Fabrica Litterarum Polono-Italica”.